Mocne otwarcie z Bambergu

Ott Weißbier, czyli co tam warzy rodzina Ott. Dwunaste spotkanie postanowiliśmy rozpocząć od piwa pszenicznego z małego browaru prowadzonego przez rodzinę Ott przy pensjonacie, czy jak to nazywają Niemcy Gasthausie, w Heiligenstadt w północnej Bawarii. Lubimy takie ciekawostki, także cieszymy się bardzo, że dotarło do nas to piwo. Tuż po otwarciu butelki zaskakuje nas piana, która dosłownie wystrzeliła…

Kontynuuj czytanie

Piwne eksperymenty Browaru Konstancin

Czarny Dąb, czyli autorskie pomysły browarników z Konstancina. Cieszy nas, że polskie browary próbują czasem eksperymentować. Rezultaty tych eksperymentów bywają różne, ale i tak warto skosztować. Z tego właśnie powodu zgarnęliśmy ze sklepowej półki piwo o nazwie Czarny Dąb z browaru Konstancin. Obecność składników takich jak: prażona cykoria, prażony burak cukrowy czy cukier nie napawa nas optymizmem, ale…

Kontynuuj czytanie

Czarny Kozioł

Velkopopovický Kozel Černy, czyli dajemy kolejną szansę ciemnemu piwu z Czech. Do tej pory czeskie ciemne lagery wypadały u nas dość przeciętnie, ale nie poddajemy się i próbujemy kolejnego. Tym razem trafił do nas ciemny Kozel. Tak jak zwykle w tego rodzaju piwie mamy tu stosunkowo niewiele alkoholu – 3.8%. W składzie nic nas nie…

Kontynuuj czytanie

Litewskie piwo z ryżem

Švyturys Nefiltruotas Raw, czyli piwo można sprzedawać też bez etykiety. Po raz pierwszy piwa z browaru Švyturys z litewskiej Kłajpedy próbowaliśmy na naszym pierwszym spotkaniu. Do tej pory wspominamy je dobrze, także chętnie sięgnęliśmy po Švyturys Nefiltruotas Raw. Już na pierwszy rzut oka piwo prezentuje się ciekawie, ponieważ nie ma już na butelce tradycyjnej etykiety tak jak kiedyś,…

Kontynuuj czytanie

Wyprodukowano w UE

Maćkowe Miodowe, czyli odrobina słodyczy dla spragnionych. Mimo, że było to dopiero piąte piwo dwunastego spotkania, to zdążyliśmy już zapoznać się z efektami użycia kilku surowców łamiących bawarskie prawo czystości piwa. Mieliśmy buraki cukrowe, mieliśmy cykorię, mieliśmy cukier i wreszcie mieliśmy ryż. Nic nie stało zatem na przeszkodzie, aby w kolejnym piwie, nie po raz…

Kontynuuj czytanie

Irlandzka czerwień

O’Hara’s Irish Red, prosto z Irlandii. Jakiś czas temu miałem przyjemność odwiedzić mieszkającą w Irlandii rodzinę, którą z tego miejsca serdecznie pozdrawiam. Nie byłbym sobą, gdybym przy okazji nie potraktował tego wyjazdu, jako niepowtarzalną okazję do małego, prywatnego importu. W ten oto sposób, na spotkaniu pojawił się, w co ciężko po tylu wychylonych kuflach uwierzyć,…

Kontynuuj czytanie

Gdzie są drożdże?

Franziskaner Weissbier Kristallklar, czyli filtrowana pszenica po raz trzeci. Z przedstawicielami tego osobliwego stylu spotkaliśmy się  w ramach naszych spotkań już dwukrotnie. Na spotkaniach drugim oraz piątym zajęli oni odpowiednio dziewiąte i czwarte miejsce. Z produktami pod szyldem Franziskaner, również mieliśmy już dwukrotnie do czynienia. Oba stanęły na drugim miejscu podium na spotkaniach pierwszym i…

Kontynuuj czytanie

Wyrób czekoladopodobny

Zawiercie czekoladowe, czyli jak wprowadzić konsumenta w błąd. Następne piwo sprawiło nam nie lada kłopot z oceną, gdyż do tej pory nie do końca potrafimy je sklasyfikować, mimo że po spotkaniu jeszcze dwukrotnie postanowiłem zdjąć je ze sklepowej półki. Po dłuższej chwili zastanowienia, postanowiliśmy wrzucić je do kategorii „stout”, z racji ciemnej, wręcz czarnej barwy,…

Kontynuuj czytanie

Złe, bo francuskie?

Brasserie, czyli dzisiaj już gorzej nie będzie. Na kolejnego reprezentanta Francji czekaliśmy dość długo, bo przypomnę, że jedyny do tej pory pojawił się na spotkaniu drugim. Fisher Tradition, bo o nim mowa, zupełnie do nas nie trafił i tylko Maciej, swą zażartą obroną jego walorów, zapewnił mu przedostatnią pozycję. Nic więc dziwnego, że po tamtych…

Kontynuuj czytanie

Złota moc

Duvel, czyli Belgia tradycyjnie na wysokim poziomie. Zaraz po otworzeniu kolejnej butelki przywiezionej z Irlandii, poziom spotkania gwałtownie się podniósł. Sława tego piwa sprawiła, że zdecydowałem się poświęcić mu tak cenne miejsce w bagażu, które mogłoby zostać zajęte przez kolejny lokalny wyrób. Bardzo charakterystyczną cechą piwa Duvel jest bardzo jasna, złota barwa, zdradliwie kontrastująca z…

Kontynuuj czytanie

Outstanding Premium Ale

Fuller’s London Pride, czyli powrót Anglii. Jako kolejny wystąpił reprezentant Wielkiej Brytanii, która była dość popularnym kierunkiem poszukiwań na początku naszej przygody z „Jasne czy Ciemne?”, a której zabrakło na czterech ostatnich spotkaniach. Wybór padł na produkt, założonego w 1845 roku, browaru Fuller, Smith & Turner P.L.C.  Jest to jasno bursztynowe, angielskie ale, zamknięte w…

Kontynuuj czytanie

Pszenica z truskawką

Oettinger Wiezen & Erdbeere, czyli przepłukujemy kubki smakowe. Po krótkiej dyskusji zdecydowaliśmy się złamać nasze postanowienie i po raz kolejny na naszym spotkaniu znalazła się mieszanka soku z piwem. Przypomnę, że mieliśmy już zarówno piwo jęczmienne jak i pszeniczne z sokiem grejpfrutowym. Stwierdziliśmy wówczas, że nie może zabraknąć takich wynalazków wśród naszych piwnych doświadczeń, ale…

Kontynuuj czytanie

Stout vs Porter

Plain Porter, czyli odrobina teorii. Nie wyobrażam sobie lepszej okazji, aby wyjaśnić, czym tak naprawdę jest porter. Część naszych czytelników zapewne zapyta, dlaczego piwo o nazwie „Plain Porter” wrzuciliśmy do kategorii stout. Co więcej, na odwrocie butelki, producent również użył tego terminu. Dzieje się tak dlatego, że oba te terminy oznaczają praktycznie to samo, czyli…

Kontynuuj czytanie

Blady koziołek

Gessner Heller Doppel-Bock, czyli piwo z czterema rogami. Następnym piwem, które opuściło lodówkę i znalazło się w świetle reflektorów dwunastego spotkania, był drugi w historii naszych spotkań koźlak dubeltowy, tym razem w wersji jasnej. Jak przystało na koźlaka, spodziewaliśmy się piwa dość treściwego, mocnego i rozgrzewającego.  W tym zakresie nie było żadnych rozczarowań i niespodzianek….

Kontynuuj czytanie

Ciekawostka z Regensburga

Thurn und Taxis Roggen, czyli żyto w butelce. W południowo wschodniej części Niemiec, osiemdziesiąt kilometrów od granicy z Czechami i sto dwadzieścia kilometrów od granicy z Austrią, w miejscowości o nazwie Regensburg znajduje się zamek rodu Thurn und Taxis. Stąd też nazwę wziął, znajdujący się w pobliżu, książęcy browar, w którym specjał w stylu roggenbier…

Kontynuuj czytanie

O jedno piwo za dużo

Tuborg Pilsener, czyli piwo jedno z wielu. Na Thurn und Taxis powinniśmy byli zakończyć spotkanie dwunaste, ale niestety tak się nie stało. W lodówce czekał na nas jeszcze jeden zawodnik, będący trzecim przedstawicielem Danii na naszych spotkaniach. Ciężko powiedzieć jak naprawdę smakował Tuborg Pilsener, gdyż musielibyśmy cofnąć się w czasie o kilkadziesiąt lat. Browar Tuborg…

Kontynuuj czytanie