Niezbyt koszernie

Bazelet Pilsner, czyli pierwsze piwo z Izraela. Piw z Izraela nie mieliśmy jeszcze okazji spróbować, także bardzo ucieszył nas prezent od Tomka, który z wyjazdu do Tel Avivu przywiózł nam aż trzy lokalne piwa. Podobno miały być nawet cztery, ale jedno nie wytrzymało napięcia w czasie powrotnego lotu Lufthansą do Polski. Degustację wszystkich piw z…

Kontynuuj czytanie

Blonde Ale z Izraela

Alexander Blonde, czyli pora na ale z Izraela. Po dość ciekawych doświadczeniach z niby-pilsnerem z Izraela przyszła pora na Blonde, tudzież Golden Ale stamtąd. Alexander Blonde to jasne, lekko zmętnione piwo z dość sporym i niezbyt atrakcyjnie wyglądającym osadem drożdżowym, który zbił się w dość spore grudki. W aromacie, tak jak w przypadku próbowanego wcześniej Bazelet Pilsner, dominują…

Kontynuuj czytanie

Izrael po raz trzeci

Mosco Beerat Ale Behira, czyli trzecie podejście. Próbowaliśmy już niby-pilsa oraz ale z Izraela. Teraz pora na trzecie piwo z tego kraju. Mosco Beerat Ale Behira to blonde ale, o zawartości alkoholu 6.5%. Butelka tak jak w przypadku poprzednich piw – 0.33 litra, z etykiety nie rozumiemy zbyt dużo, ale wygląda estetycznie. Po przelaniu piwa do szklanki…

Kontynuuj czytanie

Srigim – Ronen HaBeera HaMekhoeret

Srigim – Ronen HaBeera HaMekhoeret. Tym razem prezent z Izraela. Kontynuując wątek prezentowy, po piwach z USA i UK pora na piwo z Izraela. Poza napisem India Pale Ale i adresem www wszystko na etykiecie mamy po hebrajsku, także posiłkuję się transkrypcją i tłumaczeniem podanym na ratebeer i robocza będę się odnosił do piwa per…

Kontynuuj czytanie

Malka – Keha

Malka – Keha. Izrael po raz drugi. Do kompletu z IPA, z Izraela przyjechał też do mnie stout z browaru Malka. Browar Malka mieści się Yehiam – kibucu w Zachodniej Galilei na północy Izraela, niedaleko granicy z Libanem. Może się wydawać, że jest to dość egzotyczne miejsce na warzenie piwa, ale skoro butelkowaną wersję można…

Kontynuuj czytanie