Wybiła 20:00 1/3

Opróżnienie trzech pierwszych butelek zajęło nam troszkę ponad godzinę po czym zdecydowaliśmy udać się na wschód… Švyturys Baltas, czyli litewskie podziemie. Piwo pszeniczne górnej fermentacji, robione ponoć na bazie wód podziemnych, zachwyciło nasze podniebienia bardzo nietypowym smakiem. Mimo, że nie wygrało pierwszego spotkania i tak odniosło wielki sukces zajmując zaszczytne pierwsze miejsce w kategorii jakość/cena….

Kontynuuj czytanie

Rozpoczynamy spotkanie 2 2/3

Ciechan Pszeniczne, czyli Polak potrafi. Jest to stosunkowo „młode” piwo (znajduje się na rynku od połowy 2007 roku), stanowiące olbrzymią konkurencję smakową dla zagranicznych marek. Mimo wielu głosów krytyki spowodowanych mało obfitą pianą oraz słabym aromatem typowym dla innych piw pszenicznych, nie potrafiliśmy oprzeć się urokom Ciechana. Piwo to charakteryzuje się łagodnym smakiem, przyciągającym również…

Kontynuuj czytanie

Wycieczka po Europie 1/3

Okocim Pszeniczne, dobra jakość, dobra cena. Po trzech bardzo udanych pozycjach dobra passa nas nie opuściła i w naszych szklankach zawitał bardzo smaczny „pszeniczniak”. Wszystkie cechy począwszy od koloru, zapachu i piany, a na smaku skończywszy są bardzo typowe dla tego gatunku. Jedynym mankamentem jest mała intensywność smaku, przez co piwo sprawia wrażenie lekko wodnistego….

Kontynuuj czytanie

Z górnej półki… 1/3

Cornelius Weizen Bier, czyli kolejny polski „psze-ciętniak”. Jako dziesiąte w naszych kuflach znalazło się całkiem przyjemne piwo pszeniczne. Pod każdym względem mieściło się w ramach przyzwoitości i nie wyróżniało się ani pozytywnie, ani negatywnie. Piana dość szybko opadająca, smak i zapach typowe dla pszeniczniaków (tylko mniej intensywne), barwa troszkę ciemnawa. Cena z pewnością konkurencyjna w…

Kontynuuj czytanie

Delikatna tendencja spadkowa 1/3

Faustus, niemieckie piwo pod polskim szyldem. Piwo warzone przez Herrnbräu Bürgerliches Brauhaus w Ingolstadt dla Browarów Warmińsko-Mazurskich Jurand w Olsztynie. Oryginalna etykieta na butelce nie pozwala na kupienie tego piwa przez pomyłkę, czytelny napis Piwo Pszeniczne powinien natychmiast zniechęcić tych którzy za tym rodzajem piwa nie przepadają. Niefiltrowane, mętne, z gęstą pianą i delikatnym posmakiem drożdży…

Kontynuuj czytanie

Między wschodem, a zachodem 2/3

Оболонь Пшеничне, nad Wisłą po prostu Obołoń Pszeniczne. Postanowiliśmy zajrzeć co tam słychać u naszych wschodnich sąsiadów. Wybór padł na piwo ukraińskiego browaru Obołoń, którego produkty dystrybuowane są w Polsce od dłuższego czasu (ceny niestety nie odbiegają od poziomu piw importowanych z zachodniej Europy). Obołoń Pszeniczne to niefiltrowane piwo pszeniczne o jasnej, mętnej barwie. Charakteryzuje…

Kontynuuj czytanie

Po sąsiedzku 3/3

Franziskaner Hefe-Weissbier, jest pszeniczniak, jest dobrze! Nasze zamiłowanie do piw pszenicznych nie maleje. W dodatku z pokorą uznajemy, że w tej kategorii Niemcy nie mają sobie równych. Jasny Franziskaner nas nie zaskoczył – spodziewaliśmy się wysokiego poziomu od samego początku. Na start: intensywny zapach. Delikatny słodowy smak; pszenica, drożdże, elementy owocowe…  Barwa: mętna, żółta przechodząca…

Kontynuuj czytanie

Niemcy vs Słowacja 1/3

Andechser Weissbier Hell, Eugenia caryophyllata? Jako czwarte „na widelcu” znalazło się niemieckie piwo pszeniczne. Ponieważ pod koniec nalewania go przez kolegę do kufli kichnąłem, co jak wiemy wiąże się z krótkotrwałym zamknięciem oczu, nie zdążyłem zaobserwować piany (która ponoć właśnie przez ten moment była). Trunek charakteryzuje się dość jasną jak na pszeniczniaki pomarańczową barwą. Mało…

Kontynuuj czytanie

Koniec oczekiwania 2/3

Gusta, czyli co Turcy potrafią zrobić z pszenicy. Przyszedł czas na kolejny specyfik przywieziony prosto z Turcji. Tym razem padło na pszenicznego przedstawiciela tego kraju. Naszą ciekawość musiała zaspokoić butelka o pojemności 0,33l, z średnio udaną, upstrzoną etykietką. Jeżeli chodzi o samo piwo: barwa bardzo typowa, mętna; zapach charakterystyczny dla piw pszenicznych; smak lekko rozwodniony…

Kontynuuj czytanie

Coś nowego, coś starego, coś z daleka 3/3

Schöfferhofer Hefeweizen, nie ma to jak dobry, niemiecki weizen. Schöfferhofer na sam początek powala intensywnym zapachem. Później zaskakuje wysoką, długo utrzymującą się, kremową pianą. Gdy piana nieco opadnie dostrzegamy mętną, przechodzącą w kolor pomarańczowy barwę. Pierwszy łyk i dostajemy wstrząsu od bąbelków. Piwo jest mocno wysycone. Drugi łyk i czujemy cierpki, delikatnie szczypiący w język…

Kontynuuj czytanie

Otwarcie szóstego spotkania 3/3

Weissbier Piwo Pszeniczne, czyli pierwszy wielki zawód tego dnia. Przymiotnik pszeniczne w nazwie niepróbowanego wcześniej piwa wystarczył do podjęcia decyzji o zakupie. Po etykiecie można sądzić, że piwo pochodzi z warszawskiego minibrowaru restauracyjnego BrowArmia Królewska, po dłuższym śledztwie jednak doszliśmy do informacji, że piwo ważone jest w Landenburger Brauerei w Niemczech. Pomimo tego, że niemieckie weizeny…

Kontynuuj czytanie

Niemcy i Austria na zakończenie 1/3

Edelweiss Hefetrüb Weissbier, po prostu dobre piwo z Austrii. Mętne piwo z obfitą pianą, jak na porządnego pszeniczniaka przystało. W smaku nuty cytrusów i goździków przebijają się przez klasyczny smak pszenicznego słodu. Goryczki tutaj niewiele. Dodatkowych emocji przysparza wysokie wysycenie CO2. Piwo znika z szklanki wyjątkowo szybko i pozostaje nam tylko pusta butelka z bardzo…

Kontynuuj czytanie

Niemcy i Austria na zakończenie 3/3

Erdinger Weissbier, pszeniczniak prosto z Bawarii. Według piwnego przewodnika pod redakcją Michaela Jacksona Erdinger Weissbräu to największy browar pszeniczny na świecie. Flagowym produktem tego założonego w 1886 roku browaru jest Erdinger Weissbier – jasny pszeniczniak. Piwo to jest eksportowane na szeroką skalę do wielu krajów Europy, stąd też pewnie jego nieco uniwersalny smak. Barwa dość ciemna jak…

Kontynuuj czytanie

Złoty pszeniczniak z Austrii

Stiegl Weizen Gold, uwaga na pianę! Na sam początek porada – uwaga przy otwieraniu butelki! Może akurat taka partia, ale nam wykipiało pół kufla. Nalewając powoli i tak trzeba było poczekać aż piana na 3/4 kufla opadnie. Jak już uporamy się z pianą to mamy sposobność poznać walory zapachowe. Tutaj niestety mniej niż dobrze, a może…

Kontynuuj czytanie

Miód i pszenica

Cornelius Honig Weizen, czyli słodkie zakończenie. Piwa pszeniczne uwielbiamy, dodatkiem miodu, od czasu do czasu, także nie pogardzimy. Póki co zapowiada się ciekawie. Na początek produkt browaru Sulimar nieco zaskoczył nas dość ubogą pianą. Zaznaczyć jednak trzeba, że piana pomimo tego, że mizerna, była dość trwała. Barwa taka jakiej można się spodziewać – mętna i miodowa….

Kontynuuj czytanie

Pszeniczna wersja Krombachera

Krombacher Weizen, czyli niemiecka jakość pszeniczna. Jakiś czas temu testowaliśmy flagowe niemieckie piwo Krombacher Pils, tym razem przyszło nam spróbować pszeniczniaka z tego samego browaru. Jak zwykle po niemieckim piwie pszenicznym spodziewamy się wiele i tradycyjnie nie jesteśmy zawiedzeni. Krombacher Weizen jest dość ciemny jak na weizen hell. W smaku bardzo mocno czuć drożdże. Nie…

Kontynuuj czytanie

Mały browar, wielkie piwo

Lindenbräu Weizen, czyli pszenica z małego browaru. Jakimś cudem trafił do nas Lindenbräu Weizen z Lindenbräu Gräfenberg. Już po butelce można się spodziewać, że to piwo z manufaktury. Butelka już trochę piwa wcześniej w sobie chyba miała, a i kawał świata chyba też zwiedziła. Pozbawiona zbędnych detali etykieta jest prosta i przejrzysta. Póki co zapowiada się…

Kontynuuj czytanie

Weizen hell, odsłona druga

Gamperlbrau Forster-Weisse, niemiecka pszenica. Przyszła pora na drugiego pszeniczniaka tego wieczoru. Ci z Was, którzy regularnie śledzą nasze relacje wiedzą, że jest to szczególnie bliski nam gatunek. Gamperlbrau Forster-Weisse jest piwem, na którego temat odnalezienie jakichkolwiek informacji graniczy z cudem. Nie uzupełnimy w związku z tym naszego artykułu o dodatkowe ciekawostki. Grunt, że sobie tylko…

Kontynuuj czytanie

Czas na ostatnią pszenicę

Hartmann Felsen Weisse, czyli po co warto jechać na zachód. Jedenaste spotkanie obfitowało w piwa pszeniczne z niewielkich niemieckich browarów. Po raz trzeci na stole wylądowała, nikomu z nas nic nie mówiąca, mocno zużyta butelka piwa, ozdobiona trochę tandetną, prostą acz pstrokatą etykietą. Otwierając butelkę, nie spodziwaliśmy się, że mamy do czynienia z jednym z medalistów…

Kontynuuj czytanie

Mocne otwarcie z Bambergu

Ott Weißbier, czyli co tam warzy rodzina Ott. Dwunaste spotkanie postanowiliśmy rozpocząć od piwa pszenicznego z małego browaru prowadzonego przez rodzinę Ott przy pensjonacie, czy jak to nazywają Niemcy Gasthausie, w Heiligenstadt w północnej Bawarii. Lubimy takie ciekawostki, także cieszymy się bardzo, że dotarło do nas to piwo. Tuż po otwarciu butelki zaskakuje nas piana, która dosłownie wystrzeliła…

Kontynuuj czytanie