Początki 2/3

Moosehead, czyli Głowa Łosia. Jedyną cechą, która skusiła nas do wzięcia tego piwa z półki to nazwa oraz kraj pochodzenia. Moosehead pochodzi z Kanady. Piwo absolutnie nie przypadło nam do gustu. Nijaki smak, nijaki kolor, nijaka piana. Typowy przedstawiciel „browarnictwa” zza oceanu. Pomimo braku jakichkolwiek walorów smakowych możemy jednak zaznaczyć dla statystyk, że już przy…

Kontynuuj czytanie

Wybiła 20:00 3/3

Foster’s ratuje honor Kanady. I to wcale nie dlatego, że jest to kanadyjskie piwo, które okazało się o niebo lepsze od piwa Moosehead. Trunek ten pochodzi z Australii i stwierdziliśmy, że jest zdecydowanie najgorszym piwem jakie wypiliśmy tego wieczoru, pozbawiając tego tytułu kanadyjskiego poprzednika. Mimo, iż nie smakuje najgorzej to sprawia wrażenie rozcieńczonego wodą przynajmniej…

Kontynuuj czytanie

Długa droga do domu 1/4

Singha, czyli powrót z Australii. Wracając do Europy postanowiliśmy zatrzymać się na chwilę w Tajlandii i skosztować smaku tamtejszego piwa. Była to z pewnością jedna z najbardziej nietypowych pozycji pierwszego spotkania. Byliśmy tak ciekawi co kryje się w butelce, że sfotografowaliśmy ją dopiero po opróżnieniu. A smak… cóż nie wzbudził w nas wielkiego zachwytu, ale…

Kontynuuj czytanie

Ostatnia prosta 3/4

Gösser, czyli pierwszy raz w Austrii. Jest to typowe koncernowe piwo, porównywalne z polskimi produktami. Co za tym idzie: złocisty kolor, niezbyt trwała piana, mała goryczka i wrażenie lekkiej wodnistości. Niby nic specjalnego, ale przyjemnie się je pije i szybko o nim zapomina. Ze względu na wyższą od krajowych produktów cenę, związaną z importowaniem go…

Kontynuuj czytanie

Wycieczka po Europie 3/3

Fischer Tradition, czyli kość niezgody. Z tym piwem mieliśmy nie lada kłopot. W naszej ocenie piwo jest delikatnie mówiąc odrzucające. Kilkukrotnie sprawdzaliśmy datę przydatności do spożycia, nie wierząc, że ten smak to zamierzony cel (przypomina średniej klasy wino owocowe z dużą ilością gazu). Wypicie jednej trzeciej butelki, jaka przypadła każdemu z nas, była dla mnie…

Kontynuuj czytanie

Mocne otwarcie trzeciego spotkania 1/3

Piwo Żywe, niepasteryzowane. Piwo Żywe to kolejny po Koźlaku oraz Grand Imperial Porter produkt browaru Amber, którego mieliśmy okazję spróbować w ramach naszych spotkań. To jęczmienne piwo dolnej fermentacji jest zdecydowanie warte polecenia. Jasno bursztynowa barwa oraz delikatny zapach od razu zachęcają do skosztowania. Smak piwa nie odbiega absolutnie od jego wysokich walorów wizualnych, z…

Kontynuuj czytanie

Delikatna tendencja spadkowa 2/3

Hollandia, zero emocji. O Hollandia Premium Lager ciężko powiedzieć cokolwiek. Piwo nie wzbudza zachwytu, ale jednocześnie też nie odrzuca. Złota barwa, stosunkowo mocna gorycz. Z pewnością dobre do ugaszenia pragnienia w upalne dni. Zawartość alkoholu nieco niższa niż w przypadku większości polskich lagerów. Piwo jedno z wielu, nie zapada na długo w pamięć. Na stosunkowo…

Kontynuuj czytanie

Między wschodem, a zachodem 3/3

Budweiser Budvar Světlý Ležák, oryginalny tylko z Czech. Chodzi nam o Budweisera z Czeskich Budziejowic, którego absolutnie nie należy mylić z amerykańskim Budweiserem, zwanym często Bud’em, od Anheuser-Busch. Ze względu na skomplikowaną sytuację znaku towarowego Budweiser, w niektórych krajach piwo z Budziejowic sprzedawane jest po nazwą Czechvar. Budweiser obok Pilsner Urquell jest jednym z najpopularniejszych czeskich…

Kontynuuj czytanie

Środek stawki 2/3

Dinkelacker Privat. Kolejnym piwem jakie ocenialiśmy był typowy lager niemieckiego pochodzenia. Piwo pod każdym względem przeciętne, charakteryzujące się złocistym kolorem, średnią ilością gazu,  niezbyt trwałą pianą, lekko wyczuwalną goryczką, trochę wyczuwalnymi drożdżami i słabym słodkawym posmakiem. Wizerunku dopełnia wrażenie wodnistości. Niby wszystko w granicach normy, a jednak czegoś brakuje. Gdyby nie cena mogłoby stanowić dobrą…

Kontynuuj czytanie

Po sąsiedzku 1/3

Zlatý Bažant, inými slovami – svetové slovenské pivo. Złoty Bażant to najpopularniejsza marka słowackiego piwa, w niektórych krajach sprzedawana pod nazwą Golden Pheasant. Złoty Bażant to pilsner o przyjemnym goryczkowym smaku. Złocista barwa, przyjemny poziom wysycenia gazem, gruba, ale niezbyt trwała piana. Piwo nie wyróżnia się szczególnie pośród trunków zza naszej południowej granicy. Niestety nie…

Kontynuuj czytanie

Po sąsiedzku 2/3

Львівське 1715, aka Lwowskie 1715. Piwo proste, nie zachwyca absolutnie niczym. W porównaniu do innych ukraińskich browarów wypada słabo. Ot taki sobie lager bez wyrazu. Niewysoka zawartość alkoholu, nie wyróżniający się smak, piana bliska zeru, kolor typowy dla tego typu trunków. Gdyby nie cyrylica na etykiecie, która budzi w nas pozytywne wspomnienia, pewnie o Lwowskim…

Kontynuuj czytanie

Jesień, jesień, jesień ach to ty 3/3

Efes Pilsen, czyli wspomnienia z wakacji. Będąc chwilę wcześniej w pięknej, malowniczej Turcji, nie zapomnieliśmy o naszych spotkaniach. W ten oto sposób, w naszym bagażu znalazła się butelka piwa, którym raczyliśmy się podczas urlopu, oczekująca na wzięcie udziału w konkursie. Piwo doskonale nadawało się do „picia wiadrami” podczas upałów i byliśmy bardzo ciekawi jak wypadnie…

Kontynuuj czytanie

To tu, to tam 1/3

Stella Artois, czyli puszka po raz pierwszy. Ten belgijski specjał przebył do nas długą drogę, przywieziony przez osobę, która usłyszała o naszych spotkaniach. Mieliśmy duży dylemat czy wziąć go pod uwagę w naszym zestawieniu, ze względu na opakowanie, które w naszej ocenie obniża walory smakowe piwa. Po krótkiej naradzie piwo jednak znalazło się w naszych…

Kontynuuj czytanie

To tu, to tam 3/3

Staropramen Premium, Czechy ciąg dalszy. Będąc jeszcze pod wrażeniem piwa Starovar rozpoczęliśmy degustację drugiej czeskiej pozycji tego spotkania.  Piwo to charakteryzuje się piękną bursztynową barwą i absolutnym brakiem piany. Jeżeli chodzi o zapach… no właśnie… jaki zapach? Gdzieś w tle można wyczuć chmiel i jakiś metaliczny akcent, ale trzeba mieć do tego bardzo dobrze rozwinięty…

Kontynuuj czytanie

Koniec blisko, albo tam i z powrotem 2/3

Corona Extra, to może smakować tylko w Ameryce. Corona powszechnie występuje po drugiej stronie Atlantyku, u nas to raczej rarytas. Piwo słabe, bez żadnego konkretnego smaku. Wyrazistego koloru tak jak i piany w tym napoju brak. Próbując znaleźć jakąkolwiek pozytywną cechę, jak już w Ameryce musisz wybierać między złym, a gorszym to lepsza Corona niż Bud…

Kontynuuj czytanie

Szybki finisz 2/2

Carlsberg Beer, no cóż nawet u nas pełna komercja. Nawet najlepszym zdarzają się problemy logistyczne… Do naszego zestawienia trafił tym razem także Carlsberg z osiedlowego sklepu. Piwo znane jest na całym świecie jako „Carlsberg – probably the best beer in the world”… W naszej ocenie jest to piwo bardzo przeciętne, słabo wyróżniające się od konkurencji….

Kontynuuj czytanie

Koniec oczekiwania 3/3

Sapporo Premium Lager, prosto z kraju kwitnącej wiśni. Trzecim z kolei piwem tego spotkania był reprezentant Japonii. Było to kolejne potwierdzenie, że udając się poza Europę mamy małe szanse na dobre piwo. Ciemnożółty, intensywny kolor to chyba jedyna zachęcająca cecha tej pozycji. W smaku piwo jest kwaśne, co też zapowiadał wcześniej jego zapach. Konia z…

Kontynuuj czytanie

Coś nowego, coś starego, coś z daleka 1/3

Dos Equis XX, stay thirsty, my friend. Trzeba się w końcu przyznać, także na nas działają czasami kampanie reklamowe. Tym razem trafiło na serię reklamującą meksykańskie Dos Equis XX – „The most interesting man in the world” (spoty reklamowe do zobaczenia na przykład tutaj). Mieliśmy okazję kosztować importowanego przez Heinekena do USA meksykańskiego Dos Equis…

Kontynuuj czytanie

Egzotyczne zakończenie 1/3

Kingfisher Premium Lager, małe piwo z wielkiego kraju. Biorąc pod uwagę, że w Indiach mieszka około 20% światowej populacji oraz to, że swego czasu trochę czasu rezydowali w tamtych okolicach Brytyjczycy można się spodziewać, że i tam warzy się jakieś piwo. Kingfisher Premium Lager produkowany jest przez wielki koncern United Breweries Group z siedzibą w…

Kontynuuj czytanie

Otwarcie szóstego spotkania 1/3

Pora w końcu rozpocząć przegląd szóstego spotkania, z którym, przyznając się bez bicia, nieco się ociągaliśmy. Na początek zestaw: Słowacja, Wielka Brytania oraz Polska. Kelt Výčapný, lekka dziesiątka. Kelt w wersji 10% jest bardzo lekkim piwem odpowiednim raczej na letnie upały niż zimowe wieczory. Jasny kolor, piana obfita ale niestety szybko opadająca. Smak delikatnie goryczkowy….

Kontynuuj czytanie