Początki 3/3

Koźlak z browaru Amber. Tego piwa nie trzeba przedstawiać. Klasyka jeśli chodzi o rodzime piwa typu bock. Intensywny, ciemny kolor, mocna piana. Przenikliwy smak obok którego nie możne przejść obojętnie. Piwo warzone metodą dolnej fermentacji. Podobnie jak Abott Ale Koźlak wyróżnia się na półce butelką, klasyczne ciemne szkło ale z etykietą o przeźroczystym tle. Nie…

Kontynuuj czytanie

Kierunek: północny-zachód 2/3

Leute Bokbier, w końcu Belgia. Ciemna czerwono-brązowa barwa, solidna piana oraz intensywny aromat odczuwalny zaraz po otwarciu butelki. Od razu wiedzieliśmy, że będzie to z pewnością jedna z wyżej ocenianych przez nas pozycji tego dnia. Piwo niezbyt słodkie, o bogatym, lekko owocowym posmaku. Produkt browaru Van Steenberge zdecydowanie wart jest swojej (nie małej w Polsce)…

Kontynuuj czytanie

Delikatna tendencja spadkowa 3/3

Koźlak Bock Beer Classic, kolejna pozycja z Ingolstadt. Butelka Koźlaka Bock Beer Classsic niedoświadczonemu piwoszowi może się pomylić z Koźlakiem z browaru Amber, ale zdecydowanie są to dwa różne koźlaki. Piwo wydaje się nam delikatnie przesłodzone. Dodatkowo wyczuwalny jest alkohol, aczkolwiek przy mocy 7,8% trudno tego uniknąć. Mając pod ręką Koźlaka z Ambera pewnie nie będziemy sięgać…

Kontynuuj czytanie

Niemcy vs Słowacja 2/3

Engel Bock Dunkel, akt trzeci. Dość szeroki asortyment tego browaru oraz raczej miłe wspomnienia związane z dwoma poprzednikami sprawiły, iż po raz trzeci nasze spotkanie zaszczycił przedstawiciel z Badenii-Wirtembergii. Chyba nie musimy po raz kolejny wspominać o typowym kształcie butelki, charakterystycznej etykiecie oraz nakrętce umożliwiającej ponowne zamknięcie butelki. Smak karmelowy, typowy dla koźlaków, lecz sprawia…

Kontynuuj czytanie

Posłał kozioł koziołeczka…

Gessner Dunkler Bock, czyli tym razem tylko dwa rogi. Na poprzednim spotkaniu mieliśmy przyjemność degustować bliźniacze piwo z tego samego browaru, z tym, że w wersji podwójnej. Tam na etykiecie mieliśmy dwa kozły, tutaj został tylko jeden, stąd skojarzenie ze znanym wierszem Jana Brzechwy wykorzystanym w tytule. Tym razem w naszych kuflach wylądował klasyczny koźlak, słabszy…

Kontynuuj czytanie

Dwie setki za nami

Krajcar Koźlak, czyli piwo numer dwieście. Zupełnie nieoczekiwanie, bo jakoś nie liczyliśmy tego do tej pory, wyszło nam, że w czasie piętnastego spotkania zamknęliśmy drugą setkę piw degustowanych w ramach naszych spotkań. Numer dwieście to nie byle jaki trunek, bo trzecie tego wieczoru piwo pochodzące z Żywieckiego Browaru Rzemieślniczego Krajcar. Tym razem przyszła pora na Koźlaka. Już na…

Kontynuuj czytanie