Martin House – Acheron. Opakowanie delux. W polskim świecie piw rzemieślniczych jakiś czas temu zaczęła się moda na pakowanie butelek z piwem do kartoniku. Zabieg ten ma podnieść prestiż piwa (a przy okazji podnosi cenę). Całkiem niedawno zaczęły też pojawiać się puszkowane wersje piw, na razie jest tego niewiele, ale ten trend powoli się rozwija. Tak jak u nas mocne piwa nalewa się zwykle do mniejszych butelek, tak w Ameryce zupełnie odwrotnie, imperial stouty zamiast sprzedawane być w tradycyjnych 12 oz puszkach lub butelkach trafiają do 22 oz bomberów. I przejdźmy teraz do sedna, degustowane piwo łączy te wszystkie atuty. Po pierwsze mamy elegancki kartonik, po drugie mamy więcej niż tradycyjne 12 oz, a nawet więcej niż 22 oz. Do tego wszystko w puszce, a właściwie dwóch puszkach zapakowanych w karton. Jak chwali się producent – piwa mamy więcej niż w bomberze i możemy się nim łatwo podzielić. Jak dla mnie pomysł genialny. Z etykiety, a właściwie kartonu dowiem się też, że piwo było leżakowane przez pięć miesięcy w beczkach po whiskey z destylarni Witherspoon.
Piwo czarne, nieprzejrzyste. Piana brązowa, minimalna, szybko redukująca się do zera. Aromat bardzo intensywny, na pierwszym planie kakao, czekolada, kawa, wanilia. Jest tego tutaj naprawdę bardzo dużo. Wysycenie niskie, przyjemne. W smaku przewaga czekolady, z odrobiną kawy. Po przełknięciu pozostaje na podniebieniu smak dobrej, delikatnej whiskey. Jest też lekkie pieczenie od alkoholu w przełyku. Piwo pełne, gęste, ale nie zamulające zanadto. Goryczka średnio wysoka. Posmak naprawdę dobry – łagodna whiskey z dodatkiem czekolady i muśnięciem kawy. Nie można powiedzieć, że nie czuć tutaj alkoholu, ale przy 12,4% to naprawdę dobrze komponuje się on z innymi aromatami obecnymi w tym piwie. Oprócz wspomnianej wcześniej wanilii, w posmaku daje o sobie znać także drewniana beczka, ale nie jest to ordynarna klepka która pojawia się w niektórych piwach leżakowanych płatkami dębowymi, a bardzo przyjemna i delikatna nuta. Piwo jest wielowymiarowe, złożone i bogate w różne aromaty.
Acheron to dość ostry imperial stout, ale ma dużo ciała i wszystko razem komponuje się bardzo dobrze. Opakowanie rewelacyjne zarówno jeśli chodzi o praktyczność jaki estetykę. Upiorny motyw na puszce i kartonie pasuje do tego piwa. I co najlepsze, za mną dopiera połowa i czeka na mnie jeszcze druga puszka na inny wieczór!
Ocena ogólna 5/5
Data warzenia: 04/08/2017
Data puszkowania: 22/01/2018
Alkohol – 12,4%
Ekstrakt – 28,8%
IBU – 50
Cena – ? (prezent z Texasu)
Skład: osiem rodzajów słodu i chmiel Columbus.