Po sąsiedzku 2/3
Львівське 1715, aka Lwowskie 1715. Piwo proste, nie zachwyca absolutnie niczym. W porównaniu do innych ukraińskich browarów wypada słabo. Ot taki sobie lager bez wyrazu. Niewysoka zawartość alkoholu, nie wyróżniający się smak, piana bliska zeru, kolor typowy dla tego typu trunków. Gdyby nie cyrylica na etykiecie, która budzi w nas pozytywne wspomnienia, pewnie o Lwowskim zapomnielibyśmy jeszcze przed opróżnieniem kufli. Jeżeli chcecie spróbować czegoś z Ukrainy, sięgnijcie po Obołonia, jeśli macie po prostu ochotę na lagera, kupcie coś z mniejszych polskich browarów. W tym przypadku szkoda wydawać nawet tych paru groszy więcej na importowane piwo. Do Lwowskiego z pewnością już nie wrócimy.