Otwieramy spotkanie XIX

Postřižinské Tmavé, czyli zaczynamy od czegoś lekkiego. Po kilku miesięcznej przerwie w końcu udało nam się spotkać i spróbować piw zbieranych na tą okazję już od dłuższego czasu. W czasie degustacji numer dziewiętnaście postanowiliśmy trzymać się zasady wypracowanej podczas poprzedniego spotkania i piwa uszeregować według zawartości alkoholu. Z grupy przygotowanej na ten wieczór najlżejszym okazał się ciemny…

Kontynuuj czytanie

Afryka po raz drugi

Kilimanjaro Premium Lager, czyli piwo z półkuli południowej. Kilka lat temu próbowaliśmy piwa z północnej Afryki, teraz pora przenieść się trochę dalej na południe. Tak jak i wtedy, jest to piwo z turystycznego kurortu, także nie mam wygórowanych oczekiwań, ale i tak miło, że Przemek pamiętał o nas i z wakacji na Zanzibarze przywiózł nam dwa…

Kontynuuj czytanie

Tanzania po raz drugi

Serengeti Premium Lager, czyli jeszcze jedna szansa. Po przykrych doświadczeniach z Kilimanjaro Premium Lager z lekką obawą sięgamy po drugie piwo z Tanzanii. No ale cóż, darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby, zwłaszcza jak przyleciał z tak daleka. I tym razem na etykiecie mamy afrykański motyw. Jeśli się nie mylimy, to kot przedstawiony na etykiecie…

Kontynuuj czytanie

Czeski, a nie ležák

Primátor Stout, czyli coś zupełnie niespodziewanego. Z browarem Primátor mieliśmy już do czynienia kilka razy. Swego czasu zachwycił nas Weizenbier, potem była całkiem przyzwoita, ale nie olśniewająca jedenastka oraz bardzo dobry mocny lager. O ile pszenica od jakiegoś czasu w Czechach się pojawia regularnie, także w ofercie większych browarów, to jednak widok stouta na sklepowej…

Kontynuuj czytanie

English Pale Ale po czesku

Primátor English Pale Ale, czyli druga niespodzianka. Jak już wcześniej pisaliśmy browar Primátor zaskoczył nas dwom wyspiarskimi stylami – stoutem oraz English Pale Ale. O tym pierwszym pisaliśmy już tydzień temu, teraz pora na EPA. Na początku przyjrzyjmy się etykiecie. Nie zauważyliśmy tego od razu w przypadku stouta, ale teraz dostrzegamy, że na etykietach jest coś…

Kontynuuj czytanie

IPA po polsku

Olimp Demeter, czyli browar Olimp po raz pierwszy u nas. Nasze spotkania rozpoczęliśmy na długo przed rozpoczęciem piwnej rewolucji w Polsce. Długo ekscytowaliśmy się piwami importowanymi z Belgii czy Niemiec. Nadal lubimy ciekawe piwa importowane, ale coraz częściej sięgamy po polskie piwa rzemieślnicze. Mieliśmy okazję próbować już Pinty, AleBrowaru czy Ursy Maior. Próbowaliśmy nawet Koreba na…

Kontynuuj czytanie

Jakość nie zawsze idzie w parze z historią

Jabłonowo Belfast, czyli łyk historii. O piwach z browaru w Jabłonowie opinie są różne, ale trzeba przyznać, że na rynku są od bardzo dawna i na długo przed wybuchem rewolucji warzyli coś więcej niż jasne pełne. Na etykiecie widnieje rok 1997, my pamiętamy Belfasta z początku XXI wieku. Przez lata receptura piwa się zmieniała. Obecny Belfast to stout…

Kontynuuj czytanie

Powiew Dzikiego Zachodu

Faktoria Peacemaker, czyli IPA po polsku po raz drugi. Przed chwilą próbowaliśmy IPA z Olimpu, teraz pora na drugiego konkratowca – Browar Faktoria. Piwo już na sklepowej półce zwraca na siebie uwagę. Etykiety nawiązujące do gazet z Dzikiego Zachodu naprawdę przykuwają uwagę. Przy okazji możemy sobie poczytać co nieco o historii Peacemakera, czyli modelu rewolwera z…

Kontynuuj czytanie

Doctor Brew po raz pierwszy u nas

Doctor Brew Xmas Rye, czyli mamy niezły poślizg. Jak widać wpis pojawia się w wrześniu, a dotyczy piwa świątecznego. Niestety nie jest to spowodowane tym, że przeleżakowaliśmy nieco nowe piwo od Doctor Brew, a raczej tym jaki nam się zrobił poślizg w publikacji naszych przemyśleń. Choć trzeba przyznać, że piwo i tak musiało poczekać na degustację…

Kontynuuj czytanie

Blondynki trzy

Cornelius Triple Blond, czyli tripel po polsku. Jakiś czas temu próbowaliśmy polskiej wersji tripla z browaru Fortuna. Piwo uplasowało się wtedy na trzecim miejscu w rankingu. Jak się później okazało, kolejne warki piwa nie zawsze trzymały już ten poziom, ale egzemplarz próbowany przez nas przypadł nam do gustu. Z ciekawością spoglądamy więc na butelkę z…

Kontynuuj czytanie

Grand Champion Birofilia 2014

Dubbel Cieszyński, czyli już dobrze wiemy kto to jest Czesław Dziełak. No cóż stało się. Grand Championem Birofilia 2014 zostało wybrane piwo które zwyciężyło w kategorii dubbel. Autorem zwycięskiej receptury jest Czesław Dziełak, który zwyciężył także w 2013 ze swoim imperialnym IPA. Na piwo czekaliśmy z zniecierpliwieniem, bojąc się, że mogą być problemy z jego nabyciem….

Kontynuuj czytanie

RIS numer jeden

Community Legion, czyli imperialny stout prosto z Teksasu. Im bliżej końca, tym robi się ciekawiej. Końcówkę spotkania numer dziewiętnaście zaczynamy od RISa zza wielkiej wody. Legion z Community Beer Company w Dallas w Teksasie trafił do nas za sprawą Davida, który był tak uprzejmy i w podróż do Polski zabrał kilka piw z lokalnego browaru. Legion to imperialny stout o…

Kontynuuj czytanie

Barley wine po raz pierwszy

Doctor Brew Barley Wine, czyli waga ciężka. Rok 2015 Doctor Brew rozpoczął z przytupem. W styczniu pojawiły się na rynku Barley Wine i Russian Imperial Stout. Piwa zabutelkowane były w dość symbolicznej ilość 5 tysięcy sztuk. Na szczęście, poniekąd spod lady, udało nam się nabyć po dwie butelki. Degustację zaczynamy od jęczmiennego wina. Gatunek ten charakteryzuje się…

Kontynuuj czytanie

RIS numer dwa

Doctor Brew RIS, czyli trzecie piwo od Doctor Brew dzisiaj. Tak jak długo u nas Doctor Brew nie było, to na dziewiętnastym spotkaniu mamy wysyp i będziemy właśnie próbować już trzeciego piwa z tego browaru. Razem ze wspomnianym przez nas wcześniej Barley Wine na rynek trafił Russian Imperial Stout. I niestety w równie symbolicznej ilości. Jako, że…

Kontynuuj czytanie

Najmocniejsze na koniec

Kasteelbier Donker, czyli kończymy ten wieczór. Kasteelbier naczekał się trochę na swoją kolej. Mieliśmy go już w lodówce przed spotkaniem numer osiemnaście, ale wtedy zabrakło nam już sił na kolejne piwo z Belgii i musiało ono poczekać jeszcze kilka miesięcy, żeby się w końcu załapać na degustację. Zaszkodzić mu raczej nie powinno, bo sam producent daje na to…

Kontynuuj czytanie