Włochy po raz pierwszy 1/3

Bernard Světly Ležák, czeskie piwo poniżej oczekiwań. Z etykiety można się dowiedzieć, że podczas tradycyjnej rękodzielniczej produkcji, każdej fazie warzenia piwa poświęcona jest szczególna uwaga. Można też wyczytać, że piwo jest niepasteryzowane. No cóż, z tymi stwierdzeniami cieżko dyskutować nie wizytując browaru w czeskim Humpolcu, więc skupimy się na naszych wrażeniach. Piana obfita, ale dziurawa…

Kontynuuj czytanie

Włochy po raz pierwszy 2/3

Birra Moretti, czyli po raz pierwszy u nas – piwo z Włoch. Birra Moretti to lekki pilsner, bez żadnych dodatkowych walorów smakowych. Jasna barwa, nikła piana, brak wyraźnego zapachu. Z pewnością piwo z Udine dobrze nadaje się do ugaszenia pragnienia w czasie urlopu spędzanego w Italii. W związku z tym, że piwo z Półwyspu Apenińskiego…

Kontynuuj czytanie

Dołujemy… 2/3

Grolsch Premium Lager, czyli holenderska klasyka. Grolsch’a pił kiedyś chyba każdy. Ten holenderski lager eksportowany jest na cały świat, niestety często z całą linia produkcyjną… Piwo uderza w uniwersalne gusta piwoszy. Przyzwoity pilsner o jasnej i przejrzystej barwie, dobrym nagazowaniu i lekkim smaku. Do tego przyzwoita, choć nie odstająca zbyt mocno od normy ilość alkoholu –…

Kontynuuj czytanie

Dołujemy… 3/3

Samson Budweiser Bier Premium, světlý ležák, który nas zawiódł. No cóż powiedzieć, więcej spodziewaliśmy sie po czeskim Samsonie. Przeciętne piwo, nie wyróżniające się niczym. Piana nikła i opada szybko, barwa jasna. Brak wyrazistego zapachu jak i smaku, lekka goryczka. Piliśmy wersję eksportową kupioną w Polsce. Trzeba mieć nadzieje, że w czeskiej hospodzie smakuje lepiej. Raczej…

Kontynuuj czytanie

Tutaj mieszkają lwy

Złote Lwy, z Bielkówka. Trunek z browaru Amber po raz kolejny zagościło u nas. Tym razem pora na lagera Złote Lwy. Piwo jasne, warzone metodą dolnej fermentacji, ekstrakt 12,2%, alkohol 5,6% – także tutaj bez niespodzianek, całkiem typowo. Piana gruboziarnista, początkowo obfita, później szybko zanika, po pół minuty zostaje cieniutka warstwa, po minucie nie zostaje prawie…

Kontynuuj czytanie

Lech zwany Mocnym

Lech Mocny, niech Moc będzie z Tobą. Staramy się unikać, ale jednak gdzieś się nawinął w czasie piwnych zakupów przypadkiem produkt z Browarów Wielkopolskich. Piwo delikatnie wzmocnione, jednak daleko mu do innych mocnych piw. Według etykiety piwo zawiera: 6.2% alkoholu i 14.8% ekstraktu. Po przelaniu do szklanki piana znika w oka mgnieniu. W smaku delikatnie słodkawy, ale poczujemy…

Kontynuuj czytanie

Engel po raz kolejny

Engel Keller-Hell, czwarty z kolei. Po Bock Dunkel, Kristallweize i Premium przyszła pora na Keller-Hell czyli nieflitrowany, jasny lager. Po przelaniu do szklanki, ze względu na mętny słomkowy kolor i zawiesistą strukturę, można by pomylić to piwo z wersją pszeniczną. Jednak tym razem mamy do czynienia z tradycyjnym piwem jęczmiennym, tyle że niefiltrowanym. Piana niska, lecz…

Kontynuuj czytanie

Czeskie otwarcie ósmej edycji

Krušovice Imperial, zimny lager na dobry początek. Ósme spotkanie rozpoczęliśmy od przyzwoitej czeskiej dvanástki. Imperial z Krušovic to typowy czeski světlý ležák. Jak przystało na ten gatunek piwa mamy tu chmielową goryczkę i przyzwoite wysycenie gazem. Piana pojawia się i dość szybko opada zostawiając jedynie cienki kożuszek. Piwo przyjemne w smaku, z cierpkim posmakiem. Ten 5% trunek…

Kontynuuj czytanie

Czechy po raz drugi

Velkopopovický Kozel Premium, solidny czeski lager. Jako piąte do oceny poszło kolejne piwo zza naszej południowo-zachodniej granicy. Sięgając po czeskie produkty przyzwyczailiśmy się do stabilnego poziomu i małej liczby niespodzianek. Tak było i tym razem. Piwo niby niczym szczególnym się nie wyróżnia: poprawna jasnobursztynowa barwa, gęsta ale szybko znikająca do zera piana, trochę za mała ilość…

Kontynuuj czytanie

Turcja znów nie zachwyca

Bomonti, czyli nadmiar tlenku wodoru. Wszyscy dotychczasowi reprezentanci Turcji znaleźli się w dolnych partiach tabel rankingowych, więc do degustacji tego piwa przystąpiliśmy bez zbędnego entuzjazmu. Jak się okazało nasze obawy okazały się zupełnie słuszne. Począwszy na bardzo wodnistej jasnożółtej barwie, braku jakiejkolwiek piany, a na braku smaku skończywszy, można zakończyć charakterystykę tego piwa. Tylko zawartość…

Kontynuuj czytanie

Pierwszy raz w Grecji

Mythos, tradycyjne greckie piwo. Następny zawodnik przyjechał do nas prosto z Grecji w bagażu kolegi Tomasza, który znając nasze zainteresowania, przywiózł go z wakacji z myślą o naszych spotkaniach. Mimo całej sympatii dla Tomasza, oraz malowniczości tego pięknego kraju, o piwie Mythos zbyt dużo ciepłych słów nie napiszemy. Brak piany, brak gazu, brak barwy i zero…

Kontynuuj czytanie

Spragniony mnich

Smädný Mnich, dla wszystkich spragnionych. Pierwsza pozycja spotkania przybyła do nas prosto ze Słowacji. Już na pierwszy rzut oka sympatię wzbudza dość swojska, prosta i przejrzysta etykieta na butelce z ciemnego szkła. W środku mamy světlý ležák, czyli jasny, dość lekki lager, typowy dla naszych południowych sąsiadów. Piana na piwie gruboziarnista, obfita, ale niestety krótkotrwała. Mamy…

Kontynuuj czytanie

Siła i odwaga

Corgoň, czyli wszyscy za jednego, a piwo dla wszystkich. Takim mniej więcej hasłem reklamowane jest piwo Corgoň Světlý Ležák. Tekst na etykiecie zaintrygował mnie na tyle, że postanowiłem sprawdzić co to za legendarny Corgoň dał nazwę temu piwo. Według lokalnej legendy w mieście Nitra na Słowacji mieszkał kowal imieniem Corgoň i odegrał niemałą rolę w obronie tego…

Kontynuuj czytanie

Kormorana piwo orkiszowe

Orkiszowe, czyli zmętnienie i osad na dnie butelki są zjawiskami naturalnymi. Orkiszowe z browaru Kormoran to jasny lager na bazie słodu jęczmiennego oraz orkiszowego. Wśród składników znajdziemy także wodę, chmiel oraz drożdże i nic ponadto!  Do tego niefiltrowane! Jeśli oceniać tylko po samej etykiecie to powinno być dobrze. Barwa piwa słomkowa, lekko mętna. W smaku wyczuwalne…

Kontynuuj czytanie

Piwne piwo

Puntigamer Das Bierige Bier, czyli coś lekkiego na początek. Nasze dziesiąte spotkanie postanowiliśmy rozpocząć od Das Bierige Bier z browaru Puntigamer w Grazu. Das Bieriger Bier, czyli w wolnym tłumaczeniu piwne piwo to lager o bardzo jasnej barwie. Niespodziewanie piwo prawie w ogóle się nie pieni, a i nasycenie CO2 pozostawia sporo do życzenia. Piwo jak najbardziej…

Kontynuuj czytanie

Piwo krzepi

Krzepkie, czyli prawdziwie treściwe piwo. Po ostatnich doświadczeniach z Orkiszowym z browaru Kormoran postanowiliśmy sięgnąć po kolejne piwo z tego olsztyńskiego browaru. Tym razem padło na piwo o swojsko brzmiącej nazwie Krzepkie. Krzepkie to tradycyjne jasne, mocne piwo na bazie słodu jęczmiennego. Jak można było się spodziewać po nazwie, alkoholu mamy tutaj więcej niż zwykle, bo aż 7.4%. Piwo…

Kontynuuj czytanie

Pamiętniki z wakacji

Celtia, czyli wspomnienie urlopu w Tunezji. Po wcześniejszych doświadczeniach z wynalazkami prosto z wakacyjnych kurortów nie spodziewamy się zbyt dużo. W czasie upalnej, wakacyjnej pogody ten lokalny trunek dla turystów świetnie spełniał swoje zadanie, więc żal było nie przywieźć małej butelczyny do spróbowania w Polsce. Piwo Celtia króluje w tunezyjskich kurortach, jest to typowy trunek…

Kontynuuj czytanie

Została tylko nazwa

Rybnicki Niepasteryzowane, czyli zagrywka marketingowa. Przez długie lata w Rybniku działał browar warzący piwo na lokalny rynek. Założony w 1880 browar po kilku zmianach własnościowych w 2004 zaprzestał produkcji piwa, a następnie został rozebrany i postawiono na jego miejscu centrum handlowe. Tak skończyło się warzenie piwa w tym śląskim mieście. Marketingowcom z Royal Unibrew nie przeszkadza…

Kontynuuj czytanie

Jedenaste spotkanie czas zacząć

Březňák Svetle Výčepní, czyli szybkie otwarcie wieczoru. Na początek spotkania zwykle staramy się wybierać coś w miarę lekkiego, najczęściej jakiegoś jasnego lagera. Tym razem padło na Březňáka w wersji Svetle Výčepní o zawartości alkoholu 4.1% przywiezionego prosto z Czech. Pierwsze wrażenia to: piany brak, gazu brak i barwa jakaś taka w sumie nijaka. Ale po dłuższym…

Kontynuuj czytanie

Austriacka tradycja

Kapsreiter Landbier Hell, czyli kolejne świetne piwo z Austrii. Po Delirium Christmas, które bardzo wysoko podniosło poprzeczkę jedenastego spotkania, postanowiliśmy postawić na mocno zachęcające piwo z małego, lokalnego, tradycyjnego browaru, które zgodnie z etykietą dojrzewało 66 dni w kamiennych zbiornikach. Było to już dziesiąte piwo z Austrii, które przyszło nam degustować na naszych spotkaniach i…

Kontynuuj czytanie